Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Jupiii! znalazłam długo poszukiwaną piosenkę! Szukałam jej na próżno na youtubie, ponieważ stosowałam złe hasła. Jedynie, co się samo narzucało to z reguły chamski pop. Ale dzisiaj nastąpiła przełomowa chwila. Idąc na bazar usłyszałam właśnie tę melodię! Tę, która towarzyszyła m.in. mojemu pobytowi w Swanetii. Pobiegłam ile sił w nogach w kierunku tegoż dźwięku i okazało się, że dobywa się on ze sklepu muzycznego, w którym słyszę tylko rosyjskie disco lub inne (u)twory niewarte uwagi. Ku mojemu zaskoczeniu, sprzedawca podał cenę - 4 GEL. Super! Szalenie tanio! Ale po chwili dowiedziałam się dlaczego :). Podobnie jak w Kosowie, tutaj legalnie sprzedaje się pirackie nagrania. Czasem nawet bez etykietki - zwykła, biała płyta, jak w przypadku mojego zakupu. Niemniej jednak jestem zadowolona, bo wreszcie mogę słuchać czegoś lokalnego, czegoś, co mi się podoba :).


            Jgufi Bani, " Rachuli"



1 komentarz:

  1. Witaj Ilono, fajnie poczytać, że jest nas tutaj w Zugdidi więcej! Może skontaktujemy się jakoś bliżej? Mój mail toja2123@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń