Jednak cisza nie trwała długo...Nie, nie było protestów. Był za to wiec poparcia dla deputowanego Georgian Dream z Zugdidi, Iraklego Alasanii.
Ludzie bardzo entuzjastycznie przywitali polityka. Wszędzie było słychać klaksony, muzykę z samochodów, wesołe okrzyki powtarzające za hasłami płynącymi z partyjnego wozu: "Sa- kart- we- lo!".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz