Długo tutaj nie zaglądałam.
Spowodowane to było wakacyjnym objazdem po Gruzji. Odwiedziłam kilka ciekawych miejsc, o czym z pewnością tutaj napiszę.
Jako wstępniak zamieszczam krótką fotorelację o najpopularniejszym zwierzęciu w Gruzji, jakim jest krowa.
Dawno już chciałam napisać kilka słów na ten temat, gdyż krowy spokojnie spacerujące po ulicach miast, bądź na drogach międzymiastowych były dla mnie swego rodzaju szokiem kulturowym.
Najwidoczniej już sama przyzwyczaiłam się do tego widoku, gdyż zupełnie zapomniałam o swoim zamyśle. Nie zdziwię się, gdy po powrocie do Polski czegoś mi będzie brakować :).
|
Krowy obok stacji benzynowej, przy wjeździe do Kutaisi |
|
Krowa na drodze do Gudauri |
|
Krowa w Stepantsmina |
|
...Na drodze ze Stepantsminda do Gudauri |
|
Wieś na południe od Gardabani. Czyżby jakiś wyraz kultu? :) |
|
|
|
|
|
Z moich obserwacji:
- W Zugdidi ludzie wypuszczają swoje krowy na ulicę, żeby gdzieś poskubały sobie świeżą trawkę.
-
Co ciekawe zdarza się, że ludzie mieszkający w blokach również posiadają krowę, która z braku miejsca przebywa na podwórku.
- Krowom niegroźne są samochody. Widocznie wiedzą, ze i tak zostaną wyminięte.
- Zastanawiające jest jednak to, że w kraju takim jak Gruzja cena mleka w sklepie dochodzi do 6 zł. Odpowiedź musi być tylko jedna - wielu ludzi posiada własne krowy, państwo nie prowadzi przemysłu mlecznego na szerszą skalę. Dodatkowo zdarza się, że mleko sprowadzane jest... z Ukrainy. Może lepiej by było doinwestować przemysł mleczny oraz skupować mleko od rolników?
Jeśli chodzi o cenę mleka odpowiedź jest prosta. W polsce krowa daje 20-24 litry mleka dziennie, w Gruzji do 2 do 4 litrów.
OdpowiedzUsuńNatomiast krowy na drodzę czują się bezpieczne gdyż pewnie znają tutejsze prawo. Za zabicie krowy samochodem kierowca musi zapłacić właścicielowi 2000 GEL (1000 E).
Pozdrawiam, Bartek
Zapraszam Cię na moją stronkę:
www.w4stronyswiata.com
Dzieki za pewne rozjasnienie sytuacji. Jednak co do tego prawa...kierowca zawsze moze uciec. Wydaje mi sie, ze przy zderzeniu z krowa sam by uceirpial i to chyba jest glowny powod.Rzeczywiscie krowy gruzinskie wygladaja na niedozywione, stad pewnie taka niska wydajnosc, a pewnie buedzet nie moze sobie pozwolic na doinwestowanie przemyslu mlecznego.
OdpowiedzUsuńNa stronke juz zagladalam jakis czas temu. :)
Pozdrawiam
....tylko jak to jest z tym planowaniem budżetu, że prezydenta stać na latanie wszędzie helikopterem i kilka dacz? Zresztą o co ja pytam? ;)
OdpowiedzUsuń