Pod koniec maja wybrałam się do Ozurgeti, stolicy regionu Guria, w zachodniej Gruzji. Zaproszenie miałam już od jakiegoś czasu, lecz splot okoliczności i zapowiedziana wizyta w Turcji skierowały mnie nareszcie w tamtą stronę. Już dawno słyszałam o tym, że miejsce jest specyficzne. Niektórzy nazywają je otwarcie brzydkim. Jak w przypadku większości gruzińskich miast, Ozurgeti czasy swojej świetności miało już za sobą.
Podobnie jak Megrelia, Guria była główną bazą eksportową herbaty i cytrusów do ZSRR. Teraz dawna fabryka herbaty obróciła się w ruinę. W podobnym stanie jest wiele budynków. Tylko centrum pozostało niewzruszone. Nie licząc nowoczesnego "przybytku usług wszelakich", jak nazywa mój kolega budynek handlowo-usługowy, miasto wydaje się być takie same od lat. Monumentalny teatr w stylu klasycyzmu socjalistycznego oraz geometryczne muzeum, pamiętające Stalina, tylko potęgują to wrażenie. W centrum trwają prace renowacyjne. Ostatnio remontowano niebrzydką kamienicę, przywodzącą na myśl polską secesję. Poza główną częścią, miasto w zasadzie się kończy. Idąc nad rzekę Natanebi (jedną z dwóch w Ozurgeti), miałam wrażenie, że trafiłam do uroczej, górskiej wioski. Widok na Mały Kaukaz jest naprawdę malowniczy. Z kolei mijając kolejne ruiny nieużywanych od lat budynków, pozytywne wrażenie nieuchwytnego piękna umykało.
Według danych z 2002 roku, Ozurgeti liczyło 21 009 mieszkańców, Zaś w 2005 roku było ich zaledwie nieco ponad 17 tys. Podejrzewam, że obecnie sytuacja może przedstawiać się jeszcze skromniej.
Niewątpliwie przyczynił się do tego wysoki wskaźnik bezrobocia w regionie. Wielu Gruzinów, a szczególnie Gruzinek, utrzymujących bliskich, decyduje się na pracę w Turcji. Między krajami panuje ruch bezwizowy, więc o wyjazd nietrudno.
Dawniej, Ozurgeti nosiło nazwę pochodzącą od nazwiska lokalnego komunisty, Makharadze. Co więcej, nazwą tą obdarzono jedną z planetoid, krążących wokół Słońca, odkrytą w 1970 roku przez radziecką kosmonautkę, Tamarę Michailovną Smirnovną. Podobnie jak jeden z pomników, stojących obok "przybytku usług wszelakich", planetoida miała wyrażać dozgonną przyjaźń gruzińsko- ukraińską, czasów radzieckich. Miastem partnerskim stolicy Gurii jest ukraiński Geniczesk, położony nad morzem Azowskim. Wnioskując po liczbie mieszkańców, z pewnością niemniej prowincjonalny od tego pierwszego.
|
kilka kroków od centrum miasta |
|
Budynek straży pożarnej. Na pierwszym planie nieodłączny krzyż. |
|
Budynek dawnej fabryki jedwabiu (błędnie wzięty przeze mnie za fabrykę herbaty.) |
|
ten sam budynek |
|
Wnętrze...kojarzy mi się z labiryntami w ruinach w "Diablo II" |
|
Widok na centrum, z 11-go piętra jednego z trzech wieżowców w Ozurgeti. |
|
|
|
|
|
Muzeum oraz "przybytek usług wszelakich" |
|
Widok z tego samego miejsca nocą. Oświetlenie nadaje miastu swoisty urok. |
|
"Przybytek usług wszelakich" nocą. |
|
|
Majestatyczny budynek teatru. Tutaj tylko maleńki fragment. |
Budynek o którym piszesz pod zdjęciem że byl fabryka herbaty niestety nia nie był - zrobiłas zdięcia ruin fabryki jedwabiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za sprostowanie.
OdpowiedzUsuń37 year-old Software Engineer III Jilly Prawle, hailing from Bow Island enjoys watching movies like Body of War and amateur radio. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Diablo. kliknij, aby dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuńranking adwokatow rzeszow
OdpowiedzUsuń