Niejedno miejsce zyskuje czar pod wpływem ładnej pogody, pięknej
opowieści, pamiętnego zdarzenia. Takim miejscem jest właśnie Zugdidi.
Nie ma ono ani wielkości, ani czaru Tbilisi. Nie może poszczycić się
tyloma zabytkami, co stolica. Ba, co niejedno większe miasto. Jednak,
gdy na zewnątrz świeci słońce, ustaje wiatr i na niebie pojawia się
tęcza, miasto to zyskuje dziwną, pozytywną aurę. Już nie rażą dziury w
drodze i powszechny chaos miasteczka. Gruzińskie domy, o
charakterystycznym, willowym wyglądzie, palmy rosnące nieopodal,
miejsko-wiejski klimat, widoczny na każdym kroku, niewielkie odległości
dzielące poszczególne cele naszej wędrówki, to wszystko sprawia, że
Zugdidi jest na swój sposób miejscem wyjątkowym. I powiem szczerze, że
zaczynam je naprawdę lubić.
|
Rzeka w pobliżu mojego domu |
|
Widok na peryferia o 7:00 rano. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz